http://phpjs.org/ – warte zapamiętania. Na wszelki smerf.
Category Archives: web
MegaTotal – inwestycja w muzykę
Od paru dni bobruję po MegaTotal.pl. Jest to ciekawe miejsce, gdzie artyści mogą promować swoje produkcje, sprzedawać je i zbierać fundusze na pełne, normalne wydanie płyty.
Oczywiście na sajcie dostępne są różne mechanizmy społecznościowe – forum, recenzje, propozycje, składanki. Ale społeczność społecznością – mniensko najważniejsze – muza!
A trochę tego tam jest. Bardzo różnorodnie – i niedrogo ;P Ogólnie jak przystało na twórców niszowych z poziomem bywa różnie. Ale trafiają się perełki, jak na przykład to:
Słucham tego ostatnio na okrągło – kawałek całkiem poważnej el-muzyki.
Na start po rejestracji w sajcie dostaje się 100 groszy. W realiach serwisu to całkiem sporo, tym bardziej, że każdego kawałka da się wysłuchać w całości nie płacąc. Płacimy dopiero kupując kawałek. A właściwie – co najciekawsze – nie kupując, tylko inwestując w niego. Jeśli się trochę człek zakręci to można z owych 100 groszy odpowiednio zainwestowanych zrobić sobie źródełko funduszy pozwalające na inwestowanie w następną muzę i następną… która też da jakiś przychód. Więc dobrze rozgrywając można się zaopatrzyć całkiem nieźle w niszowe brzmienia (chwilami naprawdę dobre) właściwie nie ponosząc żadnych kosztów.
Ogólnie – bardzo mi się podoba idea finansowania artystów – może nie całkiem bezpośrednio – MegaTotal jest przecież pośrednikiem – ale przy bardzo małych oporach przy przekazywaniu finansów. W końcu widzę, gdzie trafiają moje pieniądze ;P.
Przesyłanie haseł mailem przy zakładaniu kont
Normalnie mnie trafia, jak na którymś już z rzędu portalu po rejestracji w mailu aktywacyjnym dostaję wpisane wcześniej hasło otwartym tekstem.
Szanowni pro(?)jektanci, koderzy i inni macherzy-chałturnicy – ja swoje hasło znam! Nie trzeba mi go przesyłać. A jak będę chciał je upublicznić to wyjdę przed blok o 4 rano i wykrzyczę je w te wszystkie ciemne, zaspane okna!
Poza tym – jak dostaję hasło otwartym tekstem to zaczynam się obawiać, w jakiej formie jest ono przechowywane w tych serwisach – czy przypadkiem nie jest również jawne. Bo jak któryś portalik walnie wtopę jak wykop*, to nawet w tęczowe tabelki nie będzie trza się bawić.
Dziś do niechlubnego grona dołączył FrazPC. Wcześniej wtopiło Pstro, LiberKey (!!!), Wiadomości24, LiveDrive (!!!), VMware (!!!), Blip i DobreProgramy. W owym niechlubnym towarzystwie pokutuje jeszcze wiele innych sajtów, ale szkoda na nie klawiry…
UPDATE (2009-10-20):
Tak mi przyszło, że jeśli twórcy systemów obawiają się zalewu userów, którzy będą mieli problemy ze swoimi hasłami, mogą dodać checkboxa (domyślnie zaznaczonego): „Tak, jestem lamą, nie potrafię zapamiętać swojego hasła, proszę, prześlijcie mi moje hasło mailem, aby cały świat pamiętał je razem ze mną”, który będzie owocował wysłaniem maila z url-em do sajta, loginem i hasłem otwartym tekstem.
* Nie, nie mam jednego hasła do wszystkich portali.
WordPress w osobnym katalogu
Defaultowo WordPress życzy sobie być w katalogu głównym. Można go też zainstalować w podkatalogu, ale w url-u mamy wtedy ów katalog, np u mnie byłoby to http://zibi.nora.pl/blog/. Można też zainstalować sobie w podkatalogu (np /blog/) i zrobić odpowiednie przemapowania w htaccess (mod_rewrite się kłania). Mamy wtedy porządek na koncie (cały WordPress ląduje w osobnym folderze) a w url-u nie mamy śmieci.
Jedyny minus tego rozwiązania to problem z niektórymi pluginami, które się gubią w takich sytuacjach (np niektóre ajaxowe panele) i szukają w ścieżce bez dodatkowego folderu (np /wp-admin/admin-ajax.php zamiast /blog/wp-admin/admin-ajax.php) i dostają 404. Dotyczy to niektórych wywołań ajax-owych i niektórych grafik. Pomaga dopisanie do .htaccess:
RewriteRule ^wp-(.*) blog/wp-$1 [L]
Label ToDo w Gmailu
W Gmailu pojawił się moduł Tasks. Jako że lista zadań tworzona z palca mnie nie urządza chciałem zrobić sobie label ToDo. Gmail jednak to oprotestował krzycząc, że label invalid. Skłoniło mnie to do poszperania po menu gmailowym i jest! W „More actions” jest „Add to Tasks”. Tworzy nam to nowego taska i przywiązuje do niego maila.
Fajne, działa.
Ta witryna może wyrządzić szkody…
Gógiel coś zwariował i krzyczy:
I tak wszystkie strony. O co nie zapytam – to samo.
Update:
Już przeszło.
Nasza-klasa – nasz-kant.
Jakiś rok temu usunąłem konto z NK. Jakież było moje zdziwienie, jak się w lutym okazało, że konto nadal sobie gdzieś wegetuje w systemie, tyle, że jest niewidoczne. Wywiązała się dyskusja mailowa z NK która w końcu zaowocowała zapewnieniem mnie, że:
„Dziękuję za kontakt w tej sprawie. Pragnę poinformować, że Pana konto zostałopomyślnie usunięte z serwisu. Profil nie pojawia się w wynikach wyszukiwania,w serwisie nie ma zdjęć, jak również zostały usunięte wszelkie komentarze naforum. Po koncie więc nie ma śladu. Jedyną niedogodnością jest fakt iż wserwisie nie możliwa jest ponowna rejestracja z użyciem tego samego adresue-mail.„
Stwierdziłem – OK, pewnie sobie trzymają email i login w formie hashy i nie są to już dane osobowe. Nadal nie mogłem założyć konta z emailem i loginem, których zwykle używam, ale kij z tym. Odpuściłem sobie wszelkie kontakty z portalem. Widać, jak trochę pomarudziłem, ktoś się w końcu przyłożył do sprawy i zrobili co trzeba. W tym – choć o to nie prosiłem – usunęli wgrane przeze mnie zdjęcia i wpisy z forów. Dobra, niech będzie.
Jakież było moje zdziwienie, jak Vagla wczoraj doniósł o problemach z teoretycznie usuniętymi kontami. Przetestowałem – działa. Szybka prośba do znajomych o sprawdzenie – fotki nadal są. Wpisy na forum – również. Czyli coś jest nie tak.
A dokładnie co?
Portal – pomimo wyraźnych zapewnień i możliwości technicznych zanonimizowanego przechowywania niektórych danych (ww hashe, np md5 albo sha1) – nie usunął moich danych osobowych. Co gorsze – przez prawie rok nie miałem wglądu w te dane ani możliwości ich modyfikowania i aktualizowania. Nie mam żadnej pewności, czy przez ten rok portal nie czerpał korzyści majątkowych z dysponowania moimi danymi, czy nie udostępniał ich podmiotom trzecim.
Do tego portal bezprawnie korzystał z treści mojego autorstwa. Owszem, jest pkt 6.6 regulaminu, w którym stoi:
„Użytkownik udziela Administratorowi nieodpłatnej, niewyłącznej licencji do wykorzystania udostępnionych utworów dla potrzeb świadczenia usług w Serwisie oraz zrzeka się wszelkich roszczeń w stosunku do Administratora w przypadku ich wykorzystania, w tym kopiowania w celach związanych z działalnością Serwisu oraz usunięcia z Serwisu.„
Niestety, owa licencja wygasła w momencie, kiedy zapewniono mnie, że owe materiały zostały z portalu usunięte razem z moimi danymi osobowymi. Zaznaczam – nie w chwili, kiedy usunąłem konto – o tym mówią ostatnie słowa pkt. 6.6, tylko w chwili, kiedy obsługa portalu zapewniła mnie, że te dane zostały usunięte.
Podsumowując – zostałem oszukany przez NK. Przedstawiono mi w mailu opis sytuacji nie zgodny z prawdą. Nie usunięto z systemu moich danych osobowych, nie usunięto zdjęć ani wpisów z forum, co więcej – nadal z nich korzystano prowadząc komercyjną bądź-co-bądź działalność. Odebrano mi prawo do zarządzania moimi danymi osobowymi, w tym również prawo do ich usunięcia. Do tego – uwzględniając sytuację ze zdjęciami – mam prawo przypuszczać, iż również moje dane osobowe służyły do prowadzenia działalności komercyjnej.
Nasza-klaso, co ty na to?
Cenzura to bzdura – gógiel łamie cenzorom pióra
Ha! Chyba zalazłem komuś za skórę. YDP zablokowało dostępz sieci firmowejdo mojego serwera.
Flash Player 10 z p2p
Polecam sobie poczytać artykuł. W sumie nie jest zbyt odkrywczy – sam wpadłem na to w ciagu kilku chwil. Ale dobre są niektóre komentarze poniżej.
Archiwa scenowe
Warto zapamiętać (a w miarę wolnego czasu przegrzebać ;P) adresy:
I dla prawdziwych twardzieli:
…łezka się w oku kręci…