Wczoraj wieczorem przyjechał do mnie z Berlina aparacik Casio EX-Z110.
Nieduży, zgrabny kompakcik z gigową kartą.
Dużą zaletą tej zabawki jest możliwość ręcznej regulacji parametrów ekspozycji.
Zobaczymy, co mi się z niej wycisnąć ;P
Wczoraj wieczorem przyjechał do mnie z Berlina aparacik Casio EX-Z110.
Nieduży, zgrabny kompakcik z gigową kartą.
Dużą zaletą tej zabawki jest możliwość ręcznej regulacji parametrów ekspozycji.
Zobaczymy, co mi się z niej wycisnąć ;P
DHTML jest jak polskie prawo – aby dojść do celu trzeba podążać ścierzką kruczków i drobnych oszustw. A i tak system przy najbliższej okazji cię udupi…
W końcu. http://www.htmldog.com/articles/suckerfish/dropdowns/
Działa w mozilli 1.7, w operze, FF, IE…
Rewelka!
Czaruś trzymający szalik kibica krzyczący „Jutro będzie lepiej” tak jakoś bez przekonania, tak jak to tylko on potrafi…
…śmiałem się chyba ze 3 minuty.
Naprawdę warto to zobaczyć.
Dziś w porannym brukowcu gdańskim na pierwszej stronie jest śliczne foto trabanta i podpis – Niemcom nie wszystko się udaje. Dlaczego akurat trampek?! Toż to było naprawdę dzielne auto! Brzydkie, hałaśliwe, paliwożerne. A jednocześnie wierne, dość wygodne (tak!), niesamowicie pakowne, zwrotne, odporne na polskie drogi…
…tak, kiedyś znów kupię trabanta!
Ładny, funkcjonalny.
Jeszcze trochę dokumentacja musi dojrzeć.
Jedno co mnie zaszokowało, to funkcjonalność. Jest mniejsza, słabiej przemyślana niż moje własne rozwiązania ;/
Jedyną przewagą ZF jest większy porządek w samym kodzie.
Uwagi praktyczne:
– domyślnie w debianie nie instaluje się php5-pdo-mysql. warto zainstalować. może oszczędzić paru minut zastanawiania się, dlaczego to #^@%$@# nie działa! ;D
Jak co wieczór – przegląd pracy. I normalnie mną wstrząsnęło. Uprzedzam, tylko dla osób o mocnych nerwach: artykuł na gazeta.pl
Jeśli już dążymy do takich czystek, to zakazać należy wszelkich dzieł Mickiewicza i Słowackiego, Sienkiewicza ekskomunikować, Lema wykopać i powiesić – w końcu ten grzech największy popełnia – zafałszowuje przyszłość.
Z anteny zniknąć muszą Smerfy, kot Filemon z Bonifacym, Bolek z Lolkiem i Pyza. A Koziołek Matołek to już wogóle na indeksie się powinien znaleźć!
Teraz uwaga: będę obrażał.
Szanowni działacze (i działaczki) z POKiN!
Dlaczego chcecie zafałszowywać naszą historię filmową?!
Dlaczego chcecie nam odebrać wspaniałe przygody, dreszczyk emocji z tych naprawdę kultowych seriali?!
Dlaczego wierzycie, że pokolenie waszych wnuków i prawnuków nie będzie potrafiło oddzielić fikcji od historii?!
Szanowni działacze (i działaczki) z POKiN!
POKiNijcie się w czoło, najlepsiej lufą Rudego.
Bywa, iż w rozwolnienia chwilach
i momentach zaparcia
człek oczekuje pomocy
i moralnego wsparcia.
Jakoż jednak je osiągnąć
jakoż jednak je uzyskać
gdy człek sam siedzi
gdy sam musi się odpryskać.
Piękne rzymskie toalety
zapewniając dobre towarzystwo
ciekawymi ludźmi się szczycąc
pobierały swe guanie myto.
Wiele wspaniałych pomysłów
oszlifowanych przez wspaniałe grono
z kałem jednako na świat przyszło
tylko zgoła odwrotną stroną.
Sztuką jeno zacną
i wielce w świecie cenioną
jest odróżnienie co wyszło górną
a co mniej ciekawą stroną.
Może przyczyną wielkiego popłochu
ukrycia głowy kraju naszego
jest problem z ustaleniem
co wyszło z tego dobrego…
Gmail znów na czarnej liście SpamCop-a, GoogleTalk chwilami zachowuje się gorzej niż gadu (wiem, że znajomi są online, a na liście pustki…, wiadomości przychodzą z kilkunastominutowym opóźnieniem), w Maps z tygodnia na tydzień trzeba dłużej czekać na fotki, Analytics otwiera się jakby chciał a nie mógł, w Calendar zmiany w kalendarzu współdzielonym u innych potrafią się i po godzinie pojawić…
Byłem wczoraj na Kod da Vinci. Książka jeszcze była znośna (nie wnikam w kwestie filozoficzne, oceniam tylko kwestie „czytelnicze”), ale film jest już poprostu beznadziejny. Tragiczny montaż, dźwięk pływający z prawa na lewo i odwrotnie, chwilami rwący się. Koszmarna operatorka (np chwilami punkt ostrości ustawiony za rozmawiającymi postaciami). Lubię Toma Hanksa. Tu nawet się sprawdził, na solidne 4-. Ale za Audrey strasznie się ciągnie Amelia… Dialogi na siłę przepisane z książki, akcja wymuszona. Brak naturalności. Jedynie muza jako kompozycja zrobiła na mnie jakieś sensowne wrażenie. A! i jeszcze efekt przenikania się różnych czasów w niektórych scenach był naprawdę ładny. wsio.