Normalnie mnie trafia, jak na którymś już z rzędu portalu po rejestracji w mailu aktywacyjnym dostaję wpisane wcześniej hasło otwartym tekstem.
Szanowni pro(?)jektanci, koderzy i inni macherzy-chałturnicy – ja swoje hasło znam! Nie trzeba mi go przesyłać. A jak będę chciał je upublicznić to wyjdę przed blok o 4 rano i wykrzyczę je w te wszystkie ciemne, zaspane okna!
Poza tym – jak dostaję hasło otwartym tekstem to zaczynam się obawiać, w jakiej formie jest ono przechowywane w tych serwisach – czy przypadkiem nie jest również jawne. Bo jak któryś portalik walnie wtopę jak wykop*, to nawet w tęczowe tabelki nie będzie trza się bawić.
Dziś do niechlubnego grona dołączył FrazPC. Wcześniej wtopiło Pstro, LiberKey (!!!), Wiadomości24, LiveDrive (!!!), VMware (!!!), Blip i DobreProgramy. W owym niechlubnym towarzystwie pokutuje jeszcze wiele innych sajtów, ale szkoda na nie klawiry…
UPDATE (2009-10-20):
Tak mi przyszło, że jeśli twórcy systemów obawiają się zalewu userów, którzy będą mieli problemy ze swoimi hasłami, mogą dodać checkboxa (domyślnie zaznaczonego): „Tak, jestem lamą, nie potrafię zapamiętać swojego hasła, proszę, prześlijcie mi moje hasło mailem, aby cały świat pamiętał je razem ze mną”, który będzie owocował wysłaniem maila z url-em do sajta, loginem i hasłem otwartym tekstem.
* Nie, nie mam jednego hasła do wszystkich portali.