Świnia. Jak on mógł.
Dziś zmarł jeden z moich ulubionych pisarzy.
Nie będzie więcej cynizmów Vimesa, babcia Weatherwax nie doprowadzi świata do porządku kopniakiem w dupę, niania Ogg nie pogłaszcze więcej Greeba.
Będę tęsknił.
Świnia. Jak on mógł.
Dziś zmarł jeden z moich ulubionych pisarzy.
Nie będzie więcej cynizmów Vimesa, babcia Weatherwax nie doprowadzi świata do porządku kopniakiem w dupę, niania Ogg nie pogłaszcze więcej Greeba.
Będę tęsknił.
Koleżanka prowadzi małe wydawnictwo i ogłasza konkurs literacki.
Zapraszam do uczestnictwa, nieczęsto pojawia się okazja do opublikowania własnej twórczości w sensownej formie papierowej ;D
Właśnie skończyłem czytać „Straż nocną” Pratchetta.
Naprawdę polecam. Fantastyczna książka, dojrzała, niebanalna. Z pewną ilością pratchettowego humoru, ale nie szczeniackiego. Nie ma gagów typowych dla serii Rincewinda, raczej dowcip wymagający nieco myślenia, przeanalizowania sytuacji, choć i krotochwile różne się trafią. Jedna z niewielu książek, które ujęły mnie emocjonalnie.