EDIT (2016-11-28):
Zadzwoniła pani z MyTaxi – rozmowa bardzo miła i konkretna.
Kierowca wg MyTaxi twierdzi, że dłuższą drogę wybrał po uzgodnieniu ze mną. Wg mnie takiego uzgodnienia nie było – ale słowo przeciwko słowu.
Zaproponowali zwrot całej kwoty za kurs. Powiedziałem, że interesuje mnie wyliczona przeze mnie nadwyżka.
Poprawka, mój błąd – MyTaxi pierwszy raz odpowiedziało już następnego dnia. Nie zaliczyłem tego, bo wyglądało na automatyczną odpowiedź – a jednak stał za tym człowiek.
EDIT (2016-11-24):
Mały update – nadal sprawa nie została załatwiona.
Chwilowo wygląda to tak:
– wydział zezwoleń UM miasta stołecznego Warszawy poprosił mnie o uzupełnienie danych teleadresowych
– MyTaxi odezwało się proponując kod rabatowy do wykorzystania do końca grudnia
Ciekaw jestem, co zrobi UMsW – ponoć potrafią zabrać licencję.
A MyTaxi z tym kodem zniżkowym to tak kiepsko trafili, biorąc pod uwagę to, że taksówkami poruszam się od wielkiego dzwonu. No i pierwsze skorzystanie z nich jako pośrednika pozwoliło mi trafić na tą kłamliwą świnię.
Co interesujące – UMsW miał krótszy czas reakcji niż MyTaxi.
Aktualnie interesuje mnie zwrot wyłudzonej kwoty – czyli 22.80, bo wg moich wyliczeń kurs powinien kosztować prawie idealnie 50pln i zadośćuczynienie w postaci wpłacenia kwoty równej całej machloi – czyli 72.80 – na konto jakiejś organizacji pożytku publicznego – mogę podesłać parę namiarów np na domy dziecka. Oczywiście chcę dostać do wglądu potwierdzenie przelewu ww kwoty.
Niech Uber ureguluje swoją sytuację prawną w naszym pięknym grajdole.
A sama historia wygląda tak:
Wczora z wieczora potrzebowałem przemieścić swoje szanowne cztery litery z Torwaru naUlrychów w obrębie miasta stołecznego Warszawy. Że mam moralne obiekcje co do użycia Ubera odpaliłem MyTaxi.
Zanim wezwałem taksówkę rozejrzałem się okiem kierowcy jak by tu się ustawić, aby nie było problemu z podjęciem mnie jako pasażera i żeby nie trzeba było rzeźbić z wyjazdem.
Zamówiłem. 5 minut czekania, pan podjechał. Stanął po drugiej stronie ulicy, na zatłoczonym parkingu z którego właśnie hurtem chcieli się wydostać widzowie po koncercie. Zadzwonił do mnie, podszedłem do niego. Zwalił na aplikację, że nie pokazała mu dokładnie, gdzie jestem – co ciekawe u mnie lokalizacja taksówki w realu co do metra zgadzała się z tą na ekranie.
Pan sprawdza w nawigacji, gdzie Szulborska.
OK, jedziemy, 8PLN za trzaśnięcie drzwiami, taryfa 2, bo noc, 10 kilometrów do celu, pan miło zagaduje, co za impreza, skąd przyjechałem, itp. Stoimy trzy zmiany świateł, aby wyjechać z parkingu, taksa bije. Wydostajemy się w końcu z matni.
Jedziemy. W stolicy rzadko bywam, ale elementarne poczucie kierunku jakoś tam działa plus kilka głównych tras kojarzę. No i Wisłę, i mosty, i stadion narodowy. Ewidentnie jedziemy Wisłostradą zamiast do centrum. OK, może objeżdża. Ale nie, jedziemy dalej na północ. Tak mnie przez ciekawość wzięło, odpalam mapsy, patrzę. No ni chu ja nie jedziemy do celu. Wycieczka, znaczy. Dobrze, zobaczymy jak temat wyjdzie.
Dojechaliśmy do S8 i skręciliśmy na zachód. Ciągle miła rozmowa, jakie to bydło w rządzie, jak nas skubią, jak to policja ciemięży kierowców, taksa bije.
Pan myli raz ulicę, w końcu docieramy na miejsce. 72.80. Oświadczam panu, że zabrał mnie na wycieczkę i kwota za ten przejazd powinna zamknąć się w 50pln. Pan oświadcza, że jechał najkrótszą drogą wg nawigacji i na bezczela kasuje aktualną przejechaną trasę i ustala nową na Torwar – 10 kilometrów z groszami. Idzie w zaparte. Poprosiłem paragon, na paragonie 17.2km. Mając w perspektywie mało snu dałem sobie spokój z wzywaniem policji, zapłaciłem ile chciał.
Siadłem potem spokojnie z laptopem, sprawdziłem – gógiel się spisał – jak zwykle. Poniżej zapis dokładnie pokrywający się z tym, co widziałem w trakcie jazdy.
Złożyłem reklamację w MyTaxi, zobaczymy, jak pociągną temat. Jeśli nie ogarną – złożę zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Także ten-tego – jakbyście trafili na srebrną toyotę corollę, numery WA-80119, numer boczny 14144 – nie wsiadać.
Po takiej przygodzie serio-serio kusi, abynastępnym razem wybrać jednak Ubera. A taryfiarze sami takimi akcjami napędzają klientów nie całkiem czystej konkurencji.
Bierze się normalne taxi a nie jakieś udziwnienia typu mytaxi.
Polecam Super Taxi – II taryfa 3,00 a nie 3,60!
Mają licencję na lotnisko Okęcie, tylko licencjonowani kierowcy.
Franek 3.00 zł przy Uberze 1.3 zł. Trafiłeś jak ten taxi driver do celu :•
To żeś wymyślił z tym domem dziecka.
Żadna firma nie będzie spełniać z byle powodu jakiś widzimisię.
Moim zdaniem MyTaxi zachowało sie w porządku i 50zł z formie kuponu to jest to co formalnie można łatwo załatwić by klient był zadowolony.
No ale oczywiście zawsze znajdzie sie ktoś kto będzie chciał zaistnieć i wymyśli sobie że za taki czyn należy mu sie milion dolarów i bilet na marsa.
A co za problem z Uberem?
Nawet faktury wystawiają i przysyłają na maila!
Księgowa jest zachwycona!
Bierze się ubera a nie śmieciarzy.
3,00 i 3,60!?!? Nie spodziewałem się, że w stolicy jest tak obrzydliwie drogie Taxi. W Krakowie wielu ma poniżej 2 zł i nawet bez opłaty postojowej w korkach.
Kierowca na mapie nie widzi lokalizacji użytkownika tylko miejsce z którego zamówił taksę
Tak @franek, nie bierze się mytaxi bo aplikacja zarejestruje trasę i jeszcze klient zauważy że taksówkarz chce go oszukać.
Swoją drogą nie wiem po co korzystać z czegokolwiek innego niż uber w centrum Warszawy, tam nie ma problemu z dostępnością. Jeżeli kierowca jest niemiły to dostaje niską ocenę a jeżeli mnie oszuka to wylatuje z systemu i już nie może wozić ludzi, nie trzeba się prosić ani pisać listów w dwa różne miejsca żeby ktoś się łaskawie zainteresował.
Miałeś szczęście w pechu – gdybyś nie jechał z MyTaxi, to kierowca by cię wywiózł krótszą drogą, ale na liczniku by oszukał. Generalnie, MyTaxi pewnie się takiego kierowcy pozbędzie – raz mnie tylko naciągnęła złotówa przez aplikację. Ale faktem jest, że Uber jest w tym względzie pewniejszy i lepiej reaguje.
@franek: mytaxi jest normalną firmą taksówkarską z licencją, a nie jakieś udziwnieniami na kiju.
Marna reklama panie Franek.
Co znaczy „licencjonowani kierowcy”? Czy ten z corolli numer boczny 14144 nie miał licencji? ;)
poza tym super taxi, ele i sawa to jedne z najdrozszych taxi w stolicy
Taksówkarz Super Taxi którym jechałem z Okęcia miał podkręcony taksometr – dystans zawyżał o 25%. Złożyłem reklamację, mam nadzieję że złodziejowi licencję zbiorą
Tylko uber
Tak wystarczy z.. super … skorzystać na lotnisku i za taki kurs wyjdzie 100 akurat super to nie jest korporacja godna polecenia.
Akurat tekst o uberze wyjątkowo bez sensu. MT niewątpliwie załatwi sprawę , w dodatku ma pan możliwość skargi do UM. Ubery jeżdżą niemal TYLKO za kreską w navi, a odwołać się pan może do Pana Boga co najwyżej. Po za tym widząc zachowanie tego kierowcy na 99% to były Uber który się zorganizował, numer boczny ma może 2 miesiące.
W Uberze tego typu sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Dlaczego? Ponieważ dzięki aplikacji trudno jest oszukać klienta – nie przekręcisz licznika, trasę widzisz na ekranie telefonu i rozliczasz się bezgotówkowo. Jeżeli ktoś czuje się oszukany, to może złożyć reklamacje i w większości przypadków są one rozpatrywane na korzyść klienta. Liczę na to, że wszystkie wątpliwości prawne zostaną rozstrzygnięte na korzyść Ubera, wtedy cała branża zostanie oczyszczona z wszelkiej maści oszustów, którzy żerowali na klientach przez dłuuugie lata.
Ej Franek nie mierz wszystkich jedna miarka do huja w każdym gronie może się. trafić ewenement reklamujesz swoją firmę Ok dodaj ze średnia wieku kierowcy 70+ a samochody troszkę młodsze od właścicieli a zapach w środku ,przeciętny ” ja widzisz mytaxi jest dużo lepsza firma od tej co polecasz a wasza promocja te kilka groszy za kilometr większość pasażerów nie urzeka Glus
Byłem w Wawie 4 dni – przez ten czas 6 kursów z Uberem, 4 służbowo, 2 prywatnie. Na trzy osoby wyszło w sumie niewiele więcej niż komunikacja miejska. U mnie w firmie polecają, w zasadzie już nakazują jeśli jest możliwość, używać Ubera – raz że taniej, dwa, szef ma przegląd wojaży pracowników. Zero problemów z rozliczeniem.
franek złotówo jedna nie ściemniaj |:)
UBER’a sie bierze :)
Nie bierze się taksy i tyle. Uberek wygrywa walkę o cenę i jeśli kierowca nadużył drogi to zwracają należny hajs bez problemu, a nie jakieś kupony rabatowe…
MyTaxi nie jest zadnym udziwnieniem . W Suprze tez jezdza naciągacze . Zreszta tak jak w każdej korpo . Cwaniaczek jechal pewnie na czyjejś licencji. Zlozyc zażalenie vw UM i niech chujowi zabiorą licencje . Ubera jednak nie polecam
Sponsorowany przez uberosmiec9a.
Nic w temacie
A po drugie zamawiając taxi należy zapytać jaki koszt wyniesie przejechana podróż. Wtedy masz w nosie takse i płacisz tyle ile powiedział kierowca. A jak stwierdzi inaczej to się nie wsiada… proste. Ja we Wrocławiu zawsze tak robię bo wiem ile jest kilometrów do celu i ile płacę za km. Dla zasady jechałeś dłuższą trasą skoro zczaiłeś się że coś jest nie tak?
Trochę kolego robisz z igły widły :) trasa jaką Cię przewieźli to najszybsza z torwaru na wolę. A aplikacje z mapami szukają najszybszych a nie najkrótszych. Wiem bo mieszkam obok Górczewskiej. Robisz facetowi problem chyba dla popularności w necie :)
W mniejszych miejscowościach kierowcy taxi „no name” tak samo lecą w kulki.
A najlepsze jest to jak cię wiozą z wyłączonym licznikiem :) wiadomo każdy chce zarobić… no ale czy takim kosztem ?
Dwa miesiące temu prosiak z Ubera zrobił mi dokładnie to samo, na bardzo podobnej trasie. Ale kłóciłem się z nim już po drodze, więc nie wiem o ile skrócił swoją „planowaną” trasę. Nie pamiętam teraz dokładnych danych, ale wyszedł przejazd o 25% dłuższy niż najkrótszy możliwy. Uber na reklamację odpisał, że to mieści się w ich normach. Tak, 25% dłuższa trasa mieści się w normach.
franek- Jak to normalne taxi? a tym co Pan Zbigniew jechał to niby co to było? z paragonu wygląda na to że to taxa, a to że korzysta z aplikacji i płaci za wykonane zlecenie a nie tak jak Ty miesięczna bazę, bez względu na to czy pracujesz czy nie, to już jego sprawa.
Kierowca ewidentnie pojechał nie odpowiedzialnie i powinno się takich eliminować z tego zawodu, takich typów jest stanowczo za dużo i psuja rynek uczciwym taksówkarzom.
Pozdrawiam
Tomsson
No widzisz „Zibi”, gdybyś wynajął taksówkę z renomowanej korporacji to ŻADEN kierowca nie odważyłby się zrobić Ci wycieczki po mieście. Z Torwaru na Szulborską jest prosta trasa. Jeżeli kierowca taksówki jej nie łapie w 30 sekund to jest jełop. Gamonie z „ajwajTaxi”, „majłejTaxi” jeżdżą którędy im się podoba. SrUbery to już w ogóle bez Google się nie ruszają a jest to NAJGORSZA nawigacja do jazdy po mieście.
ja również moge polecic firmę Super Taxi , Jeżdżę z nimi ponad 20lat i nie spotkałem się nigdy z zawyżeniem kursu. Oczywiście jakies potknięcia bywają ,ale drobne na tyle że nawet przez myśl mi nie przeszlo bym zmienił firmę nawet na pół darmową, ponieważ orientuje się jakie są koszty ekspalatacji auta i za pól darmo oznacza tylko póloszustwo którego pan padl ofiarą.
Super taxi? Błagam….
My Taxi?
Przecież tam jeździ wszystko co się rusza
Uber nie ureguluje swoich spraw bo musieliby zmienić ustawę o transporcie drogowym
Ktoś wcześniej polecał Super Taxi
Dołączam się, są tańsi i mają 100% licencji
Dokładnie!!! .My taxi to nie zły ,,balon doświadczalny” .Polecam sprawdzone Korporacje np w Trójmieście AS Taxi
komentarz reklamowy nie załatwi sprawy bo w każdej korporacji i nie tylko są hieny oszukujące pasażerów. sam pracuję w Mytaxi i dbam o dobre imię firmy, ale życie jest życiem. Proponuję przedstawić oczekiwania w biurze, myślę (z doświadczenia) że załatwią sprawę jak należy. Do kolegi z Super to od was też jeżdżą u nas i nie przeszkadzają im zwykłe uczciwe zasady, a nie comiesięczny haracz, a poza tym gratuluję reklamy własnej firmy.
P. Zbyszku, miał Pan takiego pecha, to jest tak nieprawdopodobna sytuacja, że… nie chciało mi się czytać do końca, to wyglądało na czarny PR konkurencji. Potem pomyślałem, że mimo wszystko napiszę coś.
Otóż, znam setki taksówkarzy i żaden nawet nie pomyślałby o zrobieniu tak chamskiego wałka. Wyboru prawie dwukrotnie dłuższej trasy może dokonać „podróba taksówki”, ale nie licencjonowany taksówkarz. Sądząc po numerze licencji, to jest świeżo upieczony taksiarz i być może, jedzie z przyzwyczajenia, kiedy był anonimowym przewoźnikiem?
Na idiotę desperata można trafić wszędzie, w Uberze i w każdej korporacji taxi, więc kto wie?
Dziwi trochę zwłoka w odpowiedzi MyTaxi.
Zamówiłem dokładnie z miejsca, gdzie potem czekałem. Co ciekawe – w appce ja widziałem dokładnie miejsce zamówienia i potem dokładnie – co do metra – lokalizację taksówki.
Nie jestem związany z żadną firmą taksówkarską, opisana sytuacja miała miejsce i możliwie dokładnie starałem się opisać jej przebieg. Polecam doczytać do końca.
Kiedyś sporo poruszałem się taksówkami po Gdańsku, nigdy nie było z tym problemu. W Wawie też zdarzyło mi się już korzystać kilka lat temu z taksówki i wyszło OK, więc jak do tej pory doświadczenia – poza jednym z Poznania, ale tam częściowo nasza wina była – dłuższa historia – zawsze pozytywne.
Cóż, przedsiębiorcy korzystający z MyTaxi mają licencje taksówkarskie, więc powinno być bardziej prawilnie niż w Uberze.
Nie znam warszawskich korpo, nie miałem żadnego sensownego numeru telefonu, a do tego jestem miłośnikiem fajnych rozwiązań technicznych, więc MyTaxi samo się nasunęło.
Jeśli chodzi o samą appkę, to mogłaby być czytelniejsza w obsłudze, ale jako taka spełniła swoją rolę.
No tu nawet bez wydłużania trasy do „półdarmo” byłoby daleko.
Po 22 przez centrum wyszłoby czasowo krócej. I bliżej. I taniej.
Tak, rozumiem przyjęcie okrężnej trasy ze względu na korki, ale tylko po uzgodnieniu z klientem. Ba! Zdarzyło mi się, że kierowca zaproponował objazd szybszą trasą proponując rabat. Bo jemu się to bardziej opłacało, mógł lecieć na następny kurs, ja nie miałem nic przeciwko, bo dopłaciłem tylko parę PLN. Dało się.
Kaczka uczy się przez całe życie. Następnym razem tak zrobię.
Nie mam nic wspólnego z Uberem.
Złożyłem. Wszystko jest w poście.