Zapamiętać – aby działało jak trzeba a nie przewijało bufor, zdalnie, pod screenem, trza przytrzymać shift.
Niepełnosprawność społeczna?
Zjedlismy z kumplem obiadek, stoimy sobie chwilę jeszcze i plotkujemy.
Patrzymy, zajechało auto, w nim 2 paniusie. Stanęły na miejscu dla niepełnosprawnych. Bo tylko tam było wolne. I dawaj – z auta na obiad do baru mlecznego. Kumpel szybki w gadce, to zanim panie się ulotniły, grzecznie zapytał, która z nich jest kaleką. W odpowiedzi usłyszeliśmy wiązankę nie licującą z godnością białogłowy, chyba, że żony zapijaczonego szewca. I zalecenie, abyśmy się wzięli za uczciwą pracę, a nie przepijali zasiłek :)
…tak, obaj pracujemy w branży IT :)
iPhonowa euforia
Machina marketingowa Apple osiąga wyniki prawie jak M$ w najlepszych swoich czasach.
W naszej rodzimej blogosferze (jakie nieładne słowo ;/) ludzie wręcz upajają się hasłami „iPhone dostępny od 11 lipca” czy „wersja 8GB za jedyne $199„.
Tylko jakoś nikt nie wspomina, że w Polsze iPhone pewnie będzie dopiero na gwiazdkę (o ile Apple wyrobi z planami produkcyjnymi) i te $199 będzie pewnie obłożone jeszcze cłami i podatkiem VAT co po zaokrągleniu pewnie da 600PLN. I to tylko przy podpisaniu umowy na 2 lata przy abonamencie 200PLN. I to tylko dla firm. Plus przydałby się jakiś ryczałcik na transmisję danych (powiedzmy 60PLN). I nagle koszty dla przeciętnego zjadacza marfefki robią się nieco absurdalne.
Nie, no oczywiście. Będzie można kupić na Allegro sprowadzone z Włoch czy innej Francji. Za 800PLN. Ale za to z problemami z realizacją ewentualnych napraw gwarancyjnych. Albo sprzedawane w Polsce – za 1200PLN.
Typowa scena w pociagu
Miasto mówi…
Magam trophy
A czy ty wiesz, gdzie twój ręcznik?
Indiana Jones – Królestwo Kryształowej Czaszki
Yeah! Kawałek dobrego filmu przygodowego ;D
Na szczęście Lucas ze Spilbergiem nie popełnili następnej wielkiej superprodukcji. Podeszli do tematu z humorem i dużą dozą auto-filmo-ironi. Jest trochę smaczków wiążących IV część z wcześniejszymi, jest świetna operatorka, dobry montaż, klimatyczna muza. I Harrison Ford, który w skórze Indiany Jonsa jest jak dobre wino – czas płynie, a on coraz bardziej nabiera wyrazu.
Film ma i słabsze strony, ale może to być kwestia mojego opatrzenia się filmami akcji. Są całe długie sekwencje mocno przewidywalne. Wątek romantyczny też jakoś tak trochę taniokomediowo wyglądał. I jest to pierwsza część przygód doktora, która kończy się tragicznie ;D
Podsumowując: jeśli ktoś lubi wcześniejsze 3 części – polecam. Jeśli ktoś jest młodym widzem – zabraknie mu blichtru megawypasionych gadżetów i efektów. Dla mnie dzisiejsza wizyta w kinie była bardzo przyjemnym spotkaniem z filmowymi znajomymi z czasów dzieciństwa.
…ale i tak Ostatnia krucjata była najlepsza ;D
Straż nocna
Właśnie skończyłem czytać „Straż nocną” Pratchetta.
Naprawdę polecam. Fantastyczna książka, dojrzała, niebanalna. Z pewną ilością pratchettowego humoru, ale nie szczeniackiego. Nie ma gagów typowych dla serii Rincewinda, raczej dowcip wymagający nieco myślenia, przeanalizowania sytuacji, choć i krotochwile różne się trafią. Jedna z niewielu książek, które ujęły mnie emocjonalnie.