Bradziagi już w domu!
Spotkałem się z nimi w sobotę pod Brokiem, na Camp Coyot. Przeszło 18 tysięcy km przejechane już-nie-całkiem-żukiem ;D.
Opowiadania na długie godziny, kilkadziesiąt tysięcy zdjęć, trochę materiału filmowego – będzie co obrabiać.
Szacuneczek, Jacku, że Ci się jeszcze chce. Szacuneczek, chłopaki, że wytrzymaliście ;P
Pchajcie wasz sznurek jak najdalej i oby jak najczęściej z uśmiechem.