Pozwolę sobie dość solidny kawałek posta zacytować, ale IMHO jest gjenialny:
Ryby nie mają słowa na wodę (w ogóle są z tego znane, że dobrze smakują i mają mało słów na cokolwiek) więc Polacy nie powinni mieć osobnego słowa na dzień, w którym są robieni w wała. Mamy już poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek i niedzielę. W sobotę też nie jest dobrze, ale można się w spokoju napić.
Polecam zajrzeć do źródła: http://bronikowski.com/1738
*blush*