Jakoś wczoraj mięsko armatnie nie dopisało ;P Graliśmy we trzech, 1vs1vs1. Było nawet dość zabawnie. Niezły był początek drugiej rundy. O ile dobrze słyszałem (a właściwie o ile dobrze niesłyszałem ;D) to przez jakieś 4 pierwsze minuty nie padł ani jeden strzał. A potem Wąs zginął 3 razy nawet nie wiedząc co i jak ;P
Poniżej wczorajsze wyniki: