Parę miesięcy temu kupiliśmy młodej Q50 – tani lokalizator w formie zegarka.
Podstawowym założeniem przy zakupie była możliwość komunikacji z dzieckiem, nie lokalizacja, więc kiepskie opinie mnie średnio przestraszyły.
Wnioski po kilku miesiącach okazjonalnego używania? Wart swojej ceny. Znaczy – jest tani nie bez powodu.
Zacznijmy od zalet:
- na pewno cena – poniżej 100pln – w razie zgubienia/zniszczenia nie żal jakoś specjalnie
- rozmiar i wyprofilowanie – idealnie pasuje na rękę dziecka
- książka telefoniczna – dziecko może dzwonić tylko pod wpisane numery
- przyciski szybkiego dzwonienia pod 2 numery
- wyświetlacz OLED – idealnie czytelny
- filtr numerów upoważnionych do zadzwonienia na Q50 – marketerzy nie dopadną dziecka
- odporność mechaniczna – młoda JESZCZE go nie zepsuła
- odporność na zachlapanie – jakaś jest, młoda 2 razy go zalała, nadal działa
- brak gier/aparatu/kolorów/bajerów – po 2 dniach już dziecka nie rozprasza
- przyjemny w dotyku (serio)
Wady:
- czas pracy na baterii – zapomnijcie o weekendowym wypadzie pod namiot bez powerbanka – 36h to MAX; jeśli wersja OLED drugiego dnia ledwie zipie to nie chcę myśleć nawet o LCD
- grubość – mógłby być cieńszy – dziecko miewa problem z kurtką, w której są dość mocne ściągacze na rękawach
- zaślepka portu ładowania – czasem ciężko ją wcisnąć tak, aby się dobrze trzymała
- lokalizacja – zapomnijcie o precyzyjnym śledzeniu dziecka – i w kwestii czasu jak i miejsca. Namiar pływa, czasem w ogóle nie łapie fixa, czasem przez kilka godzin nie ma aktualizacji choć wiem, że dziecko jest na świeżym powietrzu – pomaga co jakiś czas komunikacja appki z zegarkiem, ale nie zawsze
- aplikacja – gniot – przynajmniej MyFrap! Jest jeszcze SeTracker, ale mi nie chciał złapać zegarka, u kumpla działa i appka jest lepsza jakościowo. Znaczy MyFrap! robi co ma robić, ale appka ta jest straszna. Niewygodna, brzydka, nieintuicyjna.
- brak wodoodporności – dystrybutorzy odcinają się od odpowiedzialności za zalanie, choć konstrukcja zegarka sugeruje, że może być wodoodporny.
Podsumowując – produkt wart swojej ceny. Jest tanio za poślednią jakość. Świetnie się sprawdził u nas jako telefon dla dziecka, ale nie odważyłbym się go użyć jako lokalizatora np na Woodstocku. W przypadku dziecka 7+ z jakimś już rozumem i poczuciem odpowiedzialności – sprawdzi się. Dla 3-latka, którego trzeba szukać na plaży czy w centrum handlowym, bo ma lęki separacyjne na poziomie -100 a ciekawość świata 15/10 – odpada.