Gapiów czekających na powrót prezydenta USA jakby mniej.
I ciężki. Gorący. Słoneczny. Również dla policji. Niektórzy stali na posterunkach od 9 rano. Bez zmiany, bez możliwości pójścia do toalety.
Nikt nawet starszym ludziom nie zapewnił transportu. A jest gorąco, duszno. Maja pare kilometrów spaceru…
Nawet rowerzystów kierują objazdem.
I poleciał. Tyle mozna powiedziec. Nie za duży tłumek gapiów powoli ewakuluje sie w stronę miasta.
Niektórzy ryzykują pokaleczenie sie o druty kolczaste…
Zadnych ekscesów. Raczej nastrój ciekawości.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda