Wbrew pozorom nie będzie technicznie, tylko nieco filozoficznie ;P
W praktyce technicznej często szukamy rozwiązań różnych problemów. Szukamy, bo ich nie znamy lub nie pamiętamy. Albo – co bardzo częste – nie stawiamy właściwego pytania. Bo w pytaniu bardzo często jest odpowiedź.
Tytuł posta nawiązuje do pewnej rozmowy z Goblinem, kiedy to szukałem rozwiązania, jak przekierować ruch wychodzący na inną maszynę niż by chciała aplikacja. I określiłem, że chciałbym takiego ‚denata na ałtpucie’ – i – ‚czekaj!’ – ‚działa!’. Wstarczyło dobrze określić, czego oczekuję, wtedy wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce.
Tak samo dziś Goblin właśnie zapytał: „jak sie wyskakiwalo z petli bez brejkowania skryptu calego?” – właśnie „brejkując” ;P
A teraz filozowanie… O ileż mniej stresujące i irytujące byłoby czytanie wielu forów czy list mailowych, jeśli by autorzy postów przeczytali ze zrozumieniem własne pytania. 90% moich maili na grupę TLUGową nigdy nie wyszło z mojego kompa, bo dokładnie opisując problem znajdowałem rozwiązanie.
Dodatkowo warto zadbać o estetykę tekstu. Pomaga to znaleść błędy, bo układając tekst, szukając powtórzeń i literówek jeszcze raz czytamy. I o ileż przyjemniej czyta się coś dopracowanego, przemyślanego niż chaotyczny zlepek zdań bez znaków interpunkcyjnych i pełnego literówek.