Tak, tak, koniec wolności…

Zapewne większość krewnych i znajomych królika wie, że odchodzę na niezasłużoną emeryturę.

…znaczy, przepraszam – że z dumą i radością wstępuję w związek małżeński.

Trzeba uprzedzić drogówkę (na wypadek mojej ucieczki z urzędu), służby ratownicze (na wypadek, gdyby ucieczka się nie udała) i psychiatrów (w końcu ktoś będzie musiał ratować te miliony chlastających się nastolatek).

Jak ktoś potrzebuje jakichś informacji w związku z owym tragicz^wpodniosłym wydarzeniem, proszę o telefon.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *