…taaaak…
Jak nie sraczka to padaczka. Już się wszystko zaczęło układać prawie idealnie – i DUPA! Wszystko poszło w diabły.
Szczerze mówiąc, chcę wyć. Głośno. Donośnie. Ale nie chcę skończyć jak Starks. W kaftanie. W szufladzie…
…a może tam własnie byłoby mi lepiej? Bez szans na spełnienie pragnień? Bez złudzeń…?
…tylko czyste marzenia…