Category Archives: misc

RFC jabber OpenID geotag

Ogólnie jest to pomysł tylko, będzie trzeba to dopracować.

Pojawiają się aplikacje do śledzenia znajomych udostępniających swoją pozycję wg GPS, np takie Belysio. Ale np mi Belysio pasuje a już komuś innemu nie i korzysta z (hipotetycznego) softu XYZ. On nie widzi mnie, ja nie widzę jego.

A gdyby tak… ;P

…klient jabbera podawał kontaktom (? muszę zajrzeć do opisu protokołu XMPP ?) pozycję urządzenia? Można by sobie wtedy dodawać albo serwery takich usług lokalizacyjnych do roostera, albo klient jabbera mógłby zapodawać na moje potrzeby info otrzymane od moich znajomych z roostera. Dzięki temu można by wykorzystać istniejącą infrastrukturę jabberową do przekazywania tego typu danych.

Oba warianty zakładają, że klient jabberowy potrafi pobrać sobie dane z GPSa (o ile chcemy udostępniać własną pozycję – jeśli nie, to to jest zbędne).

W wariancie pierwszym dodaję sobie do roostera misiek@gps.belysio.com i ktoś z kontem misiek na belysio dostaje moją lokalizację na mapie. Albo nawet misiek%misiek.pl@gps.belysio.com, bo i znajomy się identyfikuje kontem jabberowym. Jeśli on założy sobie konto w XYZ to wyśle mi zaproszenie i w moim roosterze pojawi się misiek@gps.xyz.pl.

W wariancie drugim wymagane byłoby dodatkowe wsparcie przez klienta jabberowego który by musiał przekazywać dane otrzymane od moich znajomych z roostera do mojego serwisu geo. Znów kłania się zajrzenie do opisu protokołu, czy da się to przesłać jako dane „subkanałowe”, np jako dodatkowe dane w komunikacie ze statusem.

Czemu OpenID? Bo dzięki przekazywaniu danych poprzez jabbera w poszczególnych serwisach zawsze będziemy identyfikowani tym samym zestawem danych, czyli JIDem. W sumie też trochę jak SSO…

Koncepcję postaram się jeszcze potem trochę rozwinąć ;P

UPDATE:

Google pomaga ;P

UPDATE:

Dawniej JEP-80, teraz XEP-0080.

Nasza-klasa – nasz-kant.

Jakiś rok temu usunąłem konto z NK. Jakież było moje zdziwienie, jak się w lutym okazało, że konto nadal sobie gdzieś wegetuje w systemie, tyle, że jest niewidoczne. Wywiązała się dyskusja mailowa z NK która w końcu zaowocowała zapewnieniem mnie, że:

Dziękuję za kontakt w tej sprawie. Pragnę poinformować, że Pana konto zostałopomyślnie usunięte z serwisu. Profil nie pojawia się w wynikach wyszukiwania,w serwisie nie ma zdjęć, jak również zostały usunięte wszelkie komentarze naforum. Po koncie więc nie ma śladu. Jedyną niedogodnością jest fakt iż wserwisie nie możliwa jest ponowna rejestracja z użyciem tego samego adresue-mail.

Stwierdziłem – OK, pewnie sobie trzymają email i login w formie hashy i nie są to już dane osobowe. Nadal nie mogłem założyć konta z emailem i loginem, których zwykle używam, ale kij z tym. Odpuściłem sobie wszelkie kontakty z portalem. Widać, jak trochę pomarudziłem, ktoś się w końcu przyłożył do sprawy i zrobili co trzeba. W tym – choć o to nie prosiłem – usunęli wgrane przeze mnie zdjęcia i wpisy z forów. Dobra, niech będzie.

Jakież było moje zdziwienie, jak Vagla wczoraj doniósł o problemach z teoretycznie usuniętymi kontami. Przetestowałem – działa. Szybka prośba do znajomych o sprawdzenie – fotki nadal są. Wpisy na forum – również. Czyli coś jest nie tak.

A dokładnie co?

Portal – pomimo wyraźnych zapewnień i możliwości technicznych zanonimizowanego przechowywania niektórych danych (ww hashe, np md5 albo sha1) – nie usunął moich danych osobowych. Co gorsze – przez prawie rok nie miałem wglądu w te dane ani możliwości ich modyfikowania i aktualizowania. Nie mam żadnej pewności, czy przez ten rok portal nie czerpał korzyści majątkowych z dysponowania moimi danymi, czy nie udostępniał ich podmiotom trzecim.

Do tego portal bezprawnie korzystał z treści mojego autorstwa. Owszem, jest pkt 6.6 regulaminu, w którym stoi:

Użytkownik udziela Administratorowi nieodpłatnej, niewyłącznej licencji do wykorzystania udostępnionych utworów dla potrzeb świadczenia usług w Serwisie oraz zrzeka się wszelkich roszczeń w stosunku do Administratora w przypadku ich wykorzystania, w tym kopiowania w celach związanych z działalnością Serwisu oraz usunięcia z Serwisu.

Niestety, owa licencja wygasła w momencie, kiedy zapewniono mnie, że owe materiały zostały z portalu usunięte razem z moimi danymi osobowymi. Zaznaczam – nie w chwili, kiedy usunąłem konto – o tym mówią ostatnie słowa pkt. 6.6, tylko w chwili, kiedy obsługa portalu zapewniła mnie, że te dane zostały usunięte.

Podsumowując – zostałem oszukany przez NK. Przedstawiono mi w mailu opis sytuacji nie zgodny z prawdą. Nie usunięto z systemu moich danych osobowych, nie usunięto zdjęć ani wpisów z forum, co więcej – nadal z nich korzystano prowadząc komercyjną bądź-co-bądź działalność. Odebrano mi prawo do zarządzania moimi danymi osobowymi, w tym również prawo do ich usunięcia. Do tego – uwzględniając sytuację ze zdjęciami – mam prawo przypuszczać, iż również moje dane osobowe służyły do prowadzenia działalności komercyjnej.

Nasza-klaso, co ty na to?

DNAT na outpucie

Wbrew pozorom nie będzie technicznie, tylko nieco filozoficznie ;P

W praktyce technicznej często szukamy rozwiązań różnych problemów. Szukamy, bo ich nie znamy lub nie pamiętamy. Albo – co bardzo częste – nie stawiamy właściwego pytania. Bo w pytaniu bardzo często jest odpowiedź.

Continue reading

Przemapowanie klawiatury

Jak się ma nietypową klawiaturkę albo nietypowe przyzwyczajenia warto sięgnąć po
SharpKeys. Pozwala przemapować wszystkie klawisze, w tym również funkcyjne, kursory, WinKeys, Alty, itp, itd. Aplikacja przemapowuje scancody bezpośrednio w rejestrze Windowsów. Niestety, wymaga restartu systemu aby zmiany weszły w życie.

Program operuje na kluczu [HKEY_LOCAL_MACHINE\SYSTEM\CurrentControlSet\Control\Keyboard Layout] – zmienia wartość „Scancode Map”.

Moja przydatna mapka:

Windows Registry Editor Version 5.00

[HKEY_LOCAL_MACHINE\SYSTEM\CurrentControlSet\Control\Keyboard Layout]
"Scancode Map"=hex:00,00,00,00,00,00,00,00,05,00,00,00,5b,e0,38,00,38,00,5b,e0,\
  5c,e0,38,e0,38,e0,5c,e0,00,00,00,00

EDIT:

Używając M$ Keyboard Layout Creator można sobie zmontować własny layout klawiatury również obejmujący zmianę klawiszy modyfikatorów. Wymagany jest drobny „hack” – zmiana w c:\Program Files (x86)\Microsoft Keyboard Layout Creator 1.4\inc\kbd.h

Zmiany dla klawiatury Apple A1243 opisuje diff:

1089c1090
< #define T38 _EQ(                           LMENU                     )
---
> #define T38 _EQ(                           LWIN                      ) // fApple "LMENU" => "LWIN"
1175c1176
< #define X38 _EQ(                           RMENU                     )
---
> #define X38 _EQ(                           APPS                      ) // fApple "RMENU" => "APPS"
1187,1188c1188,1189
< #define X5B _EQ(                           LWIN                      )
< #define X5C _EQ(                           RWIN                      )
---
> #define X5B _EQ(                           LMENU                     ) // fApple "LWIN" => "LMENU"
> #define X5C _EQ(                           RMENU                     ) // fApple "RWIN" => "RMENU"

Działa lewy Alt jako WinKey, lewy Command jako LAlt, prawy Command jako AltGr, prawy Alt jako Apps menu – czyli wsio po bożemu.

Geetz dla Piotr Fokt, który naprowadził mnie na właściwe rozwiązanie w wątku na SODOPoGo.

Zbudowany instalator keymapy:

Tanie latanie?

Otrzymałem dziś z Rayanair maila o następującej treści:


SZANOWNY KLIENCIE
6 Grudnia 2006 roku Kanclerz Wielkiej Brytani , Mr Gordon Brown MP, oglosił swoją decyzję o PODWOJENIU podatku odnoszącego się dla pasażerw wylatujących z Wielkiej Brytani. Dochd podatku dla Rządu Wielkiej Brytani wyniesie 1 bilion funtw ale nie zrobi on nic dla środowiska.

Niestety, jeliś zarezerwowałeś lot XXXXXX przed 7 grudnia z datą podrży po 1-szym lutym 2007 roku, jesteśmy zmuszeni działać zgodnie z zarządzeniem Kanclerza Wielkiej Brytani Mr Gordona Brown.

Zgodnie z art.4.2.2 dot.Warunkw Przewozu w Ryanair, dodatkowa suma podatku wymagana przez Rząd Wielkiej Brytani zostanie automatycznie doliczona do karty kredytowej lub debetowej, ktrą posłużono się do wykonania rezerwacji.Transkakcja ta bedzie miała miesce w następnych 2 tygodniach / po dokonaniu rezerwacji /.

WSKAŹNIK PODATKU ODNIESIE SIĘ OD OSOBY DLA KAŻDEGO WYLOTU Z WIELIEJ BRYTANI, KTRY ZOSTAL ZAREZERWOWANY PRZED 7 GRUDNIA 2006 Z DATĄ PODRŻY OD 1 SZEGO LUTEGO 2007 ROKU.

10* (GPB) od osoby na każdy krajowy lot w Wielkiej Brytani (20 na krajowy powrt w Wielkiej Brytani)
10* (GPB) od osoby dla lotw z Wielkiej Brytani do krajw Uni Europejskiej
40* (GPB) od sosoby dla lotw z Wielkiej Brytani na zawnatrz krajw Uni Europ.- np.Maroko

* lub inna waluta odpowiadająca 10 i 40

Rynair potępia niesprawiedliwy podatek Kanclerza Wielkiej Brytani uderzający w pasażerw i nakłania do napisania do Mr Gordona Brown na adres ministers@hm-treasury.gsi.gov.uk uskazując sws przeciw odnoszący się do tego podatku, ktry przyniesie 1 bilion funtow dla Rządu Wielkiej Brytani ale nie zrobi nic dla środowiska.

Tu następują szczegóły lotu...

Zachowano pisownię oryginału. Jak widać – zjedzone literki, literówki, gramatyka też kuleje.

Co do treści – będę wdzięczny, jeśli mi ktoś na stronie Ryanair wskaże regulamin, w którym znajdę treść art.4.2.2

Dzwoniłem do banku. Za bilety płaciłem kartą kredytową, płacąc wyraziłem zgodę na obciążenie mojego konta. A teraz się okazało, że Ryanair jest w stanie pobrać pieniądze z mojego konta bez mojego ponownego pozwolenia.

Jeszcze rozumiem, gdyby Ryanair przesłał w mailu linka do formularza przez który mógłbym dopłacić ów podatek. Natomiast zapowiedź samowolnego (jakkolwiek zgodnego – ponoć – z regulaminem) pobrania ww kwoty z mojej karty mocno mnie niepokoi.

Pracownik banku w rozmowie zaproponował 2 drogi postępowania. Po wykonaniu operacji mogę ją reklamować – bank będzie starał się odzyskać pobrane środki. Mogę również starać się zapobiec tego typu operacji zastrzegając kartę i zamawiając wydanie nowej. W Inteligo koszt nowej karty to 1.22PLN. Plus 25, jeśli wybiorę dostawę kurierem a nie Pocztą Polską.

26.22PLN za bezpieczeństwo? Kto wie, może się skuszę. Będę tylko musiał dopłacić owe 10 funtów gotówką odbierając bilet…

Spryciarze, cwaniacy i frajerzy.

Ludziki się śmieją z akcji NoAdBlock. Gorzej – szydzą z niej. A ja znów pod górkę…

W sieci panuje wolność, więc – owszem – wolno każdemu wyrazić swoją opinię, zamieścić artykuł czy posta. Ale na bezimiennych! Panie! Panowie! Forma! FORMA! Wyzywanie i obrażanie ludzi czy naigrywanie się z ich działań lub też wypowiedzi jest po prostu nieeleganckie.

Podsumowując: zaopiniować – tak, wyśmiewać – nie.

Ok, wracając do tematu.

Strona NoAdBlock jest wykonana tragicznie. Pełna błędów, wpadek językowych. Do tego brzydka. Ale jakkolwiek to wygląda – może warto się zastanowić nad jej przekazem – jakby fatalnie nie był on podany.

Aktualnie coraz popularniejsze są reklamy, gdzie reklamodawca płaci wydawcy nie za wyświetlenie tylko za kliknięcie. Stąd też pojawiają się głosy – nie klikam w żadne reklamy, to po co mi się mają wyświetlać. Bo nawet jeśli masz takie podejście do sprawy, to jednak, jakimś cudem, może przez przypadek albo za namową żony / brata / córki / matki / kumpla / diabła / anioła stróża – klikniesz. A nawet jeśli nie, to i tak podświadomie zarejestrujesz istnienie marki czy produktu. Klikniesz – twój dostarczyciel treści zarobił właśnie ziarnko ryżu do swojej michy. Nie klikniesz – kiedyś może wybierzesz (mimowolnie!) reklamowany produkt.

Cała akcja anty-NoAdBlockowa przypomina mi pryszczerskie zagrywki wobec właścicieli Gadu-Gadu. Uwolnić klienta! Won z reklamami! Uznać jabbera! Uznać powergg! Pozwolicie, że nie przytoczę epitetów, które często okraszały tego typu wypowiedzi. A nikt jakoś nie pomyślał, że firma też się jakoś musi utrzymać, że zatrudnieni ludzie chcą jeść, że za łącza i prąd trzeba popłacić rachunki. „A bo to tylko ja nie chcę reklam, to dużo nie stracą”. A to niestety jest oferta wiązana. Chcesz GG – masz reklamy. Regulamin mówi wyraźnie – nie wolno korzystać z innego oprogramowania niż oryginalny klient GG.

Są serwisy, które – jak GG – utrzymują się z reklam. Jeśli zamierzamy z tych serwisów korzystać to akceptujemy dołączone do nich treści – w tym reklamy. Wydaje mi się, że nawet jeśli nie jest to spisane jako formalny regulamin to jest to oczywiste. Jeśli w jakiś sposób nie podoba nam się forma reklam czy to z powodu ich nachalności czy udźwiękowienia – możemy zrezygnować z odwiedzania danej strony. Prawda, że proste?

Niestety, w sieci bardzo popularny jest kult spryciarza, co to znajdzie, obejdzie, zablokuje albo właśnie odblokuje. Szkoda, że ten spryt coraz częściej staje się cwaniactwem. Uzyskam, ale nie zapłacę. Wykorzystam, ale nie dopełnię mojej części umowy – tym bardziej, jak nie jest spisana.

A sprawa jest taka prosta. Nie chcę reklam w TV – to go nie włączam. Chcę obejrzeć film – wcisną mi gdzieś reklamę. Nie chcę reklam na GG? Korzystam z jabbera. Nie, nie korzystam z transportu GG. Chcę się z kimś z mojej listy na GG skontaktować – odpalam GG, widzę reklamy. W inboxie nie mam spamu, bo mam dobry filtr + skrzynkę mam na własnym serwerze. Płacę za tą skrzynkę pracą nad utrzymaniem serwera, płacąc za łącze. Nie ma nic za darmo.

Ale ja jestem frajer. Bo płacę. No nie?

P.S.
Paweł Wimmer jest z poprzedniego pokolenia. Jest jednym z tych ludzi, którzy pomogli mi wejść w mój zawód, pomogli mi zdobyć wiedzę dzieląc się nią z zapaleńcami takimi jak ja. Nigdy go nie spotkałem i pewnie nie spotkam – nie zamierzam za nim ganiać, nie jest moim idolem. Ale zawsze będę doceniał jego wkład w rozwój mój i sieci. Stąd też szeroko się uśmiechnąłem czytając jego wpis dotyczący NoAdBlock-a.

Hello world!

Ok, zapadła decyzja. Przenoszę się do siebie. Znaczy – żegnaj joggerze, żegnaj blogspocie. WordPress – welcome!

Nie, żebym był jakoś szczególnie szczęsliwy z tego powodu. Poprostu tu brakuje tego, tam tamtego. A na swoim będę sobie zawsze mógł dopisać co mi brakuje.